Kasia z Tomikiem i małym Lucasem wybrali się na majówkę. Już na zielonej trawce Tomek przyznaje się Kasi, że nie znosi wypadów za miasto. Irytują go mrówki i wszelkie robaki. Trudno też odpocząć, kiedy wciąż ktoś przeszkadza; a to rowerzysta, który przejeżdża przez koc, a to spacerowicze, w tym dawna dziewczyna Tomka - Stefa. Lucas wypowiada swoje pierwsze słowo - mama.