Dzisiaj, kiedy już wiem, co z tego wszystkiego wyszło, mogę powiedzieć, że robiąc swój mały film zanurzyłem się w "Tu i Teraz", a właściwie w "Tam i Wtedy". Zaskakujące nawet dla mnie jest to, że w swoim zawodowym życiu odwróciłem kamerę o 180 stopni.