Lata 70. Atlanta zdobywa przydomek "miasta, w którym zbyt wiele się dzieje, by rozwijała się tam nienawiść", ponieważ przeżywa okres gwałtownego rozwoju. Nastroje są optymistyczne, bo po raz pierwszy w historii miastem rządzi czarnoskóry burmistrz. Pomimo pozorów, pod powierzchnią buzują jednak utrwalane przez lata rasowe i ekonomiczne podziały. Kiedy dochodzi do serii porwań czarnoskórych dzieci, a potem odnajdywane są ich ciała, miasto staje w obliczu niespotykanego wcześniej kryzysu. Członkowie czarnej społeczności są oburzeni, że wybranym przez nich władzom bardziej zależy na ochronie wizerunku Atlanty niż bezpieczeństwie ich dzieci. Przywódczynią samozwańczej grupy obywatelskiej, która do podjęcia natychmiastowych działań zostaje Camille Bell, matka jednego z zamordowanych chłopców.