Podczas rozmowy telefonicznej Tomasz prosi Andrzeja, by ten uczestniczył w jego spotkaniu z Dagmarą w charakterze mediatora. Andrzej zgadza się. Konrad pojawia się na sesji rozkojarzony, niestabilny. Przeprasza za swoje łzy, za kryzys, jaki przeszedł podczas sesji w minionym tygodniu. Andrzej wyjaśnia, że przeżył po prostu przełom terapeutyczny. Czyta nieprzekonanemu Konradowi fragment Księgi Hioba. Mowa w nim o konfrontacji z najgorszymi lękami i nieuchronności takiego zdarzenia na drodze do duchowej dojrzałości. Andrzej wskazuje, że w sam akt wiary wpisana jest możliwość zwątpienia. Konrad nie znalazł się poza światem, który zna i który uważa za własny - przechodzi tylko kolejny etap wtajemniczenia. Tak jak Hiob, poddany został próbie.