Pruszcz Gdański, zapewne dzięki bliskości Trójmiasta od lat obrasta w nowe osiedla. Pośród nowoczesnych bloków powstała też bardzo nowoczesna restauracja „Kaskada smaku” . Otwarcie własnego biznesu było spełnieniem marzeń właścicielki Małgosi, która do tej pory nie miała do czynienia z gastronomią. Wnętrze jej wymarzonej restauracji zostało starannie zaplanowane - nie brakuje w nim ciemnych, błyszczących powierzchni, czarnych krzeseł z chromowanymi nogami i jaskrawo zielonych dodatków. Szef kuchni także hołduje nowoczesnej i wyszukanej kuchni.
Wielostronicowa karta „Kaskady smaku” oferuje tak wyszukane dania jak „różowa pierś z kaczki na puree z awokado z sosem z whisky” albo „pierś z kurczaka faszerowana musem z gęsich wątróbek aromatyzowanych truflami podana z z batatami”; są też zupy jak np. rosół z kołdunami i baraniną czy modny krem z selera. W wyszukanym menu widnieją także swojskie pierogi, golonka, a nawet pizza.
Pomimo tak bogatego wyboru dań, nikt tu w zasadzie tu nie zagląda, chociaż w koło mieszkają tysiące potencjalnych klientów. Małgosia nie wie, gdzie tkwi problem; jej restauracja popada w coraz większe problemy finansowe, a ona sama balansuje na granicy załamania nerwowego, podejmując codzienną walkę o naprawę sytuacji. W tej nierównej bitwie wspiera ją mąż, który uważa, że większość problemów spowodowana jest jej pobłażliwością wobec pracowników, a szczególnie szefa kuchni… Choć właścicielka utrzymuje z nim przyjazne stosunki, to według męża Małgosi i pozostałych pracowników, kucharz zaniedbuje swoje obowiązki.
Kobieta twierdzi, że nie mają oni racji i nie słucha żadnych rad. Wszyscy zgadzają się w jednym – sytuacja w restauracji jest krytyczna i pomóc może tutaj tylko Magda Gessler.