W położonej nad malowniczymi rozlewiskami Narwi Łomży mieszka dziś blisko 60 tysięcy ludzi. W Starym Rynku niewielką pierogarnię, przy wsparciu swej partnerki, prowadzi Rafał. Od początku głównym założeniem „Starego Młynu” było, żeby pierogów nie zamrażać, a robić je na bieżąco i podawać „na świeżo”. Łomżanie polubili pierogi Rafała. „To był sukces” – mówi Ewelina, jego partnerka. Para szybko otworzyła kolejne dwie restauracje, ale przyspieszająca inflacja i gigantyczne rachunki sprawiły, że z rosnącego gastronomicznego imperium znów została tylko pierogarnia. Dziś Rafał zarabia tyle, że wystarcza mu jedynie na pokrycie kosztów prowadzenie restauracji. Dlaczego „Stary Młyn” już nie przyciąga tłumów? Tę zagadkę szybko rozwiąże Magda Gessler. Problem w tym, że właściciele nie będą chcieli spojrzeć prawdzie w oczy… Czy ta rewolucja ma szanse zakończyć się sukcesem?