Kuchenne rewolucje

sezon 12 odcinek 10

Kuchenne rewolucje 12

Robert, z wykształcenia psycholog i ekonomista, zajmował się prowadzeniem szkoleń psycho-edukacyjnych. Swoje doświadczenie zawodowe postanowił wykorzystać we własnej restauracji o zabawnej nazwie „Boczek i spółka”. Jak sam twierdzi zależało mu na spójnej koncepcji, dlatego w restauracji „Boczek i spółka”, gości wita rysunek zabawnej świnki, w lawendowym wnętrzu nawiązującym podobno do stylu Magdy Gessler (!) specjalnością zakładu jest… pizza. W dodatku pizza nie byle jaka, ponieważ w karcie reklamowana jest jako danie dietetyczne! W ramach spójności koncepcji każde z dań ma rymowaną nazwę np.: jest pizza „Ildefonsa co z gyrosem pląsa” albo makaron „Boczek świruje, świderki serwuje”, a ściany zdobią cytaty z samej Magdy Gessler. Niestety w tak przemyślanej starannie koncepcji restauracji Robert zagubił  gdzieś najważniejszy element – brakuje gości, którzy pojawiają się tu nieczęsto. W dodatku pracownicy Roberta też zaczynają tracić, ku rozpaczy szefa, spójność zespołu. Wobec braku gości, którymi mogliby się zająć, zajmują się  kłótniami między sobą. Szefowa kuchni nie znosi pizzermana, a pizzerman bardzo lubi kelnerkę, którą doprowadza do wściekłości. Bezradny właściciel - psycholog sam przyznaje, że „nie ma zespołu tylko grupę ludzi” i potrzebuje samej Magdy Gessler, która będzie mogła ocenić, czy z tymi ludźmi można stworzyć restaurację. Pytanie jednak brzmi: jak Magda Gessler oceni właściciela jako szefa? I czy przy takim szefie, który ma podręcznikową teorię na każdy problem pojawiający się w jego restauracji, słynna restauratorka zdoła stworzyć sprawnie działający zespół i pyszną restaurację?

Po ponad czternastu latach kulinarnych podróży po Polsce, Magda Gessler nadal udowadnia, że nie boi się nowych wyzwań, odkrywając ciemne strony gastronomii.

Oglądaj
Oglądaj bez reklam
Zwiastun
Dodaj
Opis serialu
Robert, z wykształcenia psycholog i ekonomista, zajmował się prowadzeniem szkoleń psycho-edukacyjnych. Swoje doświadczenie zawodowe postanowił wykorzystać we własnej restauracji o zabawnej nazwie „Boczek i spółka”. Jak sam twierdzi zależało mu na spójnej koncepcji, dlatego w restauracji „Boczek i spółka”, gości wita rysunek zabawnej świnki, w lawendowym wnętrzu nawiązującym podobno do stylu Magdy Gessler (!) specjalnością zakładu jest… pizza. W dodatku pizza nie byle jaka, ponieważ w karcie reklamowana jest jako danie dietetyczne! W ramach spójności koncepcji każde z dań ma rymowaną nazwę np.: jest pizza „Ildefonsa co z gyrosem pląsa” albo makaron „Boczek świruje, świderki serwuje”, a ściany zdobią cytaty z samej Magdy Gessler. Niestety w tak przemyślanej starannie koncepcji restauracji Robert zagubił  gdzieś najważniejszy element – brakuje gości, którzy pojawiają się tu nieczęsto. W dodatku pracownicy Roberta też zaczynają tracić, ku rozpaczy szefa, spójność zespołu. Wobec braku gości, którymi mogliby się zająć, zajmują się  kłótniami między sobą. Szefowa kuchni nie znosi pizzermana, a pizzerman bardzo lubi kelnerkę, którą doprowadza do wściekłości. Bezradny właściciel - psycholog sam przyznaje, że „nie ma zespołu tylko grupę ludzi” i potrzebuje samej Magdy Gessler, która będzie mogła ocenić, czy z tymi ludźmi można stworzyć restaurację. Pytanie jednak brzmi: jak Magda Gessler oceni właściciela jako szefa? I czy przy takim szefie, który ma podręcznikową teorię na każdy problem pojawiający się w jego restauracji, słynna restauratorka zdoła stworzyć sprawnie działający zespół i pyszną restaurację?

Więcej
Informacje dodatkowe
Oznaczenia:
Dostępność:
(N) - dostępne napisy w języku polskim.
Opis serialu
Robert, z wykształcenia psycholog i ekonomista, zajmował się prowadzeniem szkoleń psycho-edukacyjnych. Swoje doświadczenie zawodowe postanowił wykorzystać we własnej restauracji o zabawnej nazwie „Boczek i spółka”. Jak sam twierdzi zależało mu na spójnej koncepcji, dlatego w restauracji „Boczek i spółka”, gości wita rysunek zabawnej świnki, w lawendowym wnętrzu nawiązującym podobno do stylu Magdy Gessler (!) specjalnością zakładu jest… pizza. W dodatku pizza nie byle jaka, ponieważ w karcie reklamowana jest jako danie dietetyczne! W ramach spójności koncepcji każde z dań ma rymowaną nazwę np.: jest pizza „Ildefonsa co z gyrosem pląsa” albo makaron „Boczek świruje, świderki serwuje”, a ściany zdobią cytaty z samej Magdy Gessler. Niestety w tak przemyślanej starannie koncepcji restauracji Robert zagubił  gdzieś najważniejszy element – brakuje gości, którzy pojawiają się tu nieczęsto. W dodatku pracownicy Roberta też zaczynają tracić, ku rozpaczy szefa, spójność zespołu. Wobec braku gości, którymi mogliby się zająć, zajmują się  kłótniami między sobą. Szefowa kuchni nie znosi pizzermana, a pizzerman bardzo lubi kelnerkę, którą doprowadza do wściekłości. Bezradny właściciel - psycholog sam przyznaje, że „nie ma zespołu tylko grupę ludzi” i potrzebuje samej Magdy Gessler, która będzie mogła ocenić, czy z tymi ludźmi można stworzyć restaurację. Pytanie jednak brzmi: jak Magda Gessler oceni właściciela jako szefa? I czy przy takim szefie, który ma podręcznikową teorię na każdy problem pojawiający się w jego restauracji, słynna restauratorka zdoła stworzyć sprawnie działający zespół i pyszną restaurację?

Więcej
Informacje dodatkowe
Oznaczenia:
Dostępność:
(N) - dostępne napisy w języku polskim.
adsbygoogle prebid adocean ado