Wyczerpane limity, brak numerków do lekarza - takie słowa usłyszał pewnie każdy, kto próbował dostać się do specjalisty. Nawet bardzo ciężki stan zdrowia nie jest powodem szybkiego przyjęcia do specjalisty. Przekonała się o tym pani Eugenia, której mimo krwawienia i skierowania do chirurga z dopiskiem pilne, recepcjonistki odmówiły wizyty u lekarza.