Pani Małgorzata Zakrzewska najpierw wystosowała apel do premiera, potem napisała do redakcji UWAGI! Ma 53 lata i nie chce żyć. Osoby ze stwardnieniem rozsianym czują się w Polsce dyskryminowane. Nie ma narodowego programu leczenia, nie ma rejestru chorych. Szacuje się, że choroba ta dotyka nawet 60 tysięcy osób. W większości swoje dramaty przeżywają w czterech ścianach.