9-letnia Emilka dowiaduje się o śmierci swojej mamy w wypadku. Z dziewczynką zostaje tata Tomek (30) i babcia Zyta (50). W momencie ataku rozpaczy Emilka łamie sobie nogę. Złamanie jest skomplikowane, a ponieważ tata i babcia pracują, do Emilki zostaje zatrudniona pielęgniarka – Iwona (37). Emilka nie może pogodzić się ze stratą, płacze, że też powinna umrzeć, że mama przysięgała, że zawsze będą razem. Wszyscy starają się jej pomóc: tata, babcia, sąsiedzi i oczywiście Iwona. Nagle dziewczynka zaczyna się uspokajać, ale zachowuje się dziwnie, mówi, o mamie, jakby wciąż z nią była. Na początku bliscy zrzucają to na karb szoku, ale zaczyna ich to coraz bardziej niepokoić. Ojciec w pokoju Emilki znajduje listy, jakoby napisane przez „mamusię, która teraz jest Aniołkiem”. Rodzina zaczyna podejrzewać Iwonę, że bezmyślnie miesza dziecku w głowie. Gdy Tomasz wyrzuca Iwonę niespodziewanie do wszystkiego przyznaje się ktoś inny...