Marta (50) jest lekarzem w pediatrycznym szpitalu klinicznym. Trafia do niej Wiktoria (10) zatruta muchomorem sromotnikowym. Stan dziecka jest bardzo ciężki. Marta dostrzega uderzające podobieństwo pacjentki do swojej córki i robi co może, żeby uratować dziewczynkę. Bardzo ostro krytykuje matkę za podanie dziecku grzybów, jednocześnie sama nosi w sobie poczucie winy. Półtora roku temu jej córka, Natalia, zmarła tragicznie, utopiła się, podczas rodzinnych wakacji pod żaglami. Mimo wsparcia męża i wielomiesięcznej terapii Marta nie może się pozbyć wyrzutów sumienia, że jej nie dopilnowała – Natalia za dwa miesiące kończyłaby 18 lat. Stan Wiktorii się pogarsza i konieczny jest przeszczep wątroby. Pierwszym potencjalnym dawcą jest matka dziecka, ale okazuje się, że nie ma zgodności. Matka wyznaje Marcie, że nie jest biologicznym rodzicem dziewczynki. Marta prosi pielęgniarkę o pobranie własnej krwi i bada zgodność. Informuje matkę, że sama będzie dawcą wątroby dla Wiktorii. Agnieszka jest jej wdzięczna, ale nie może zrozumieć motywów postępowania lekarki...