Róża (22) uchodzi za czarną owcę w rodzinie. Nie poszła na studia medyczne, jak dwa pokolenia przed nią, ma tatuaże, kolczyki w różnych częściach ciała i różowe włosy. Pracuje w fundacjach pomagających ofiarom przemocy domowej i osobom wykluczonym społecznie i często można ją spotkać na ulicy w towarzystwie bezdomnych. Babcia Roży, Maria, kończąc 70 lat, ogłasza rodzinie, że postanowiła sporządzić testament. W najbliższych tygodniach zdecyduje, jak podzielić majątek. Każde z dzieci (Marcin, Eryk, Katarzyna) zaczyna przekonywać matkę, że to właśnie ono jest godne odziedziczenia majątku, co śmieszy Różę. Niedługo potem Maria podupada na zdrowiu: ma zawroty głowy i przewraca się. Na szczęście nic sobie nie łamie, ale czuje się osłabiona. Informuje synów i córkę, że będzie ich teraz potrzebować, ale oni są zajęci swoimi sprawami, pracą... Z pomocą Marii niespodziewanie przychodzi Róża. Odwiedza babcię, robi jej zakupy, gotuje – w efekcie kobiety zaczynają się do siebie zbliżać. Któregoś dnia Maria jedzie z Różą do bitej przez męża podopiecznej fundacji i widząc, w jak trudnej kobieta jest sytuacji, pozwala jej się zatrzymać w swoim domu. Róża jest w szoku, że babcia wyciągnęła rękę do obcej kobiety. Jeszcze bardziej szokuje ją rodzinne spotkanie, na którym Maria wyjawia bliskim swoją intrygę...