Maria (40) jest zdruzgotana, gdy dowiaduje się, że jej 16-letni syn Mateusz trenujący lekkoatletykę, miał wypadek na deskorolce. Kobieta zjawia się w miejscu zdarzenia i zastaje syna, który jest zabierany przez ratowników medycznych do karetki. Jeden z nich: 42-letni Marek mówi jej, że poza konwencjonalną medycyną, powinna zastosować litoterapię, czyli leczenie minerałami, gdyż jej syn ma prawdopodobnie uraz kręgosłupa. Gdy słowa Marka się potwierdzają, Maria dzwoni do niego i umawia Mateusza na terapię. Chłopak początkowo jest sceptycznie nastawiony do medycyny alternatywnej, szybko jednak ku swojemu zaskoczeniu i radości matki, widzi skutki terapii minerałami. Z czasem Maria zakochuje się w przystojnym ratowniku medycznym i proponuje mu, by otworzył w jej domu nieoficjalny gabinet i leczył znajomych – każdego coś boli, a to jest przecież cudowna metoda. Marek zgadza się i biznes kwitnie. Któregoś dnia Marię odwiedza Adam, kolega Marka z karetki, który dowiedziawszy się o jego praktykach, wypytuje kobietę o szczegóły... Ostrzega ją, by nie ufała Markowi...