Mariusz i Dagmara wracają do Warszawy, są korki i Dagmara spóźnia się do zleceniodawczyni. Kobieta jest na nią zła, rezygnuje z jej dalszych usług. Janek strąca z półki sklepowej drogie perfumy, ekspedientka sugeruje, by zatuszować całą sprawę. Wuwunio wpada do domu Maćka, myśląc, że Oliwia leży jeszcze chora w łóżku, ale jej nie ma w domu, za to jest Gabi. Dziewczyna namawia Wuwunia, by pojechali do studia, w którym on nagrywa. Wspólny wypad kończy się popijawą. Wracają bardzo późno do domu, są podchmieleni, hałasują.