Julka (24) jest matką ośmiomiesięcznego Maksa. Mieszka w domu rodziców swojego narzeczonego, Radka (26). Para jest w związku od sześciu lat. Mężczyzna bardzo kocha swoją narzeczoną. Chociaż wielokrotnie go zostawiała, schodzili się za każdym razem. Ona piła, on jej wybaczał i przyjmował ją z powrotem. Radek bardzo się ucieszył, kiedy został ojcem, bo sądził, że to sprawi, że Julka spoważnieje, uspokoi się i weźmie z nim ślub. Przyszły teść Stefan (56) nie jest zadowolony z wyboru syna, obwinia Julkę o to, że mały Maks urodził się z poważną chorobą serca. Kiedy pewnego dnia chłopiec znika z ogródka, Tadeusz podejrzewa, że dziecko nie zostało porwane, tylko kobieta pozbawiła je życia.