Lena (17) nie ma się gdzie podziać, spędziła kolejną noc pod gołym niebem. Dziewczyna śpi w parku, kiedy zaczepia ją spacerujący z psem Andrzej (66) – emerytowany kolejarz. Andrzej jest zaniepokojony widokiem brudnej, wynędzniałej dziewczyny. Zaprasza ją do siebie. Lena zwierza się Andrzejowi, że uciekła z domu, bo była molestowana przez ojca. Andrzej jest zszokowany. Nie rozumie, dlaczego dziewczyna nie poprosi o pomoc policji albo matki. Lena tłumaczy, że jej ojciec jest szanowanym policjantem - nikt nie uwierzy w jej wersję. Matka też twierdziła, że kłamie, praktycznie wyrzuciła ją z domu. Andrzej nie wie, czy powinien powiadomić policję, czy pomóc dziewczynie, która za wszelką cenę nie chce wracać do rodziców. Sytuacja komplikuje się, gdy Lena odkrywa, że mężczyzna ma w mieszkaniu zamknięty na klucz pokój, do którego zakazuje jej dostępu. Młodą dziewczyną w mieszkaniu starszego mężczyzny zaczynają też interesować się sąsiedzi.