Helena (35) czeka przed szkołą na swoją przyjaciółkę Anitę (34), nauczycielkę. Nagle spostrzega pewne dziecko i kompletnie traci głowę: jest pewna, że to jej syn Januszek, który został porwany 3 lata temu. Dziś miałby 7 lat. Małżeństwo Heleny rozsypało się z powodu tej tragedii, ponieważ mąż obwiniał ją o zgubienie dziecka. Helena czuje się winna tragedii. Po rozwodzie przeprowadziła się z Gdańska do Warszawy. Czy to możliwe, że chłopiec pod szkołą, to jej synek?