61-letnia Irena wciąż tęskni za ukochanym mężem, który zmarł 5 lat temu. Choć koleżanka Teresa uparcie próbuje zeswatać ją ze swoim bratem Stanisławem, Irena nawet nie chce o tym słyszeć. 61-latka znajduje w skrzynce odręcznie napisany list miłosny. Jest przekonana, że to sprawka Stanisława, ale list podpisany jest „Twój R.” – a Stanisław żadnego „R” w imieniu ani nazwisku nie ma. Teresa namawia Irenę, by spróbowała namierzyć autora. Tłumaczy, że nic w ten sposób nie straci, a zawsze jest szansa, że mężczyzna przypadnie jej do gustu. Tak naprawdę kobieta chce dowiedzieć się, jakiego rywala ma jej brat. Irena przypuszcza, że list wysłał jej przyjaciel Roman z czasów liceum. Niedawno odbyło się spotkanie klasowe po latach, na którym Roman spędził z Ireną dużo czasu. Okazuje się jednak, że mężczyzna tak naprawdę jest gejem. W szkole trzymał się blisko Ireny, ponieważ bardzo podobał mu się jej kuzyn. Pojawia się drugi podejrzany. To złota rączka - Wiesław, który niedawno naprawił Irenie cieknący kran i ciągle dopytuje, czy nie potrzebuje czegoś jeszcze. „R” z listu mogłoby oznaczać „Rączkę”… Irena, ku zaskoczeniu Teresy, zaczyna spotykać się z Wiesławem i nawet tego nie ukrywa. Teresa, choć otwarcie tego nie okazuje, jest wściekła. Namawia brata, by interweniował. Stanisław odwiedza Irenę z kwiatami, ale zostaje przegoniony przez Wiesława. Wkrótce okazuje się, że „fachowiec” tak naprawdę na niczym się nie zna, a kran naprawił przypadkiem. Mężczyzna psuje Irenie spłuczkę w toalecie i uszkadza pralkę. Na jaw wychodzi, że Wiesław nie wysłał żadnego listu. Irena się zniechęca. Kilka dni później koleżanka mówi jej, że już wie, kto jest autorem listu – przyznał się, gdy go o to zapytała…