41-letnia Magda wychowuje 18-letnią córkę Sandrę. Sandra przygotowuje się do matury, ma problemy z matematyką i chodzi na dodatkowe zajęcia do swojego nauczyciela, 30-letniego Sergiusza. Któregoś dnia Sandra wraca do domu zapłakana i oświadcza matce, że Sergiusz ją molestował i próbował zgwałcić. Od razu zostaje zawiadomiona policja. Sergiusz zaprzecza oskarżeniom, twierdzi, że Sandra wszystko wymyśliła. Sandra na szczęście ma świadka – swoją przyjaciółkę Agnieszkę, która widziała zachowanie nauczyciela. Jednakże podczas przesłuchania na policji Agnieszka przyznaje, że Sandra kłamała. Chciała mieć haka na Sergiusza, bo bała się, że nie dopuści jej do matury. Sergiusz wychodzi z aresztu i żąda odszkodowania od Magdy: albo zapłaci mu sto tysięcy, albo on pozwie Sandrę o zniesławienie, co z pewnością utrudni jej karierę prawniczą, którą zaplanowała dla niej matka. Magda zgadza się na jego warunki – chce pomóc córce. Chwilę po tym, jak przekazuje Sergiuszowi pieniądze, widzi go z Sandrą – całują się. Nastolatka oświadcza, że jest zakochana w swoim nauczycielu i chce wyjechać z nim zagranicę – na to potrzebne były im pieniądze wyłudzone od matki. Niespodziewanie Sergiusz znika...