48-letnia Martyna dwa lata temu straciła męża. Sama musi się zajmować 17-letnim synem, który imprezuje, nie wraca na noc do domu, w dodatku Martyna podejrzewa, że kradnie jej pieniądze. Na domiar złego teściowa Martyny, Grażyna non stop ją krytykuje (że nie umie gospodarować pieniędzmi, że źle się ubiera, że nie powinna się interesować mężczyznami). Pewnego dnia Martyna przyjeżdża po Grażynę na działkę i znajduje ją nieprzytomną. Okazuje się, że ktoś ją brutalnie napadł. Wkrótce okazuje się, że Grażyna kilka godzin wcześniej pokłóciła się z wnukiem o pieniądze. Martyna jest przerażona: czy Kuba byłby zdolny do pobicia babci? Może wpakował się w jakieś kłopoty, poprosił babcię o pomoc finansową, a gdy mu odmówiła, napadł ją? Martyna konfrontuje się z Kubą, ale on zarzeka się, że jest niewinny, co więcej twierdzi, że babcia Grażyna okradała jego mamę. Martyna jest coraz bardziej zdezorientowana, gdy dowiaduje się, że Grażyna ma chorobę weneryczną. Próbuje porozmawiać z koleżankami teściowej, ale one udają, że nic nie wiedzą. Martyna jednak widzi, że kłamią i podsłuchuje ich rozmowę...