68-letnia Jadwiga tylko udaje zniedołężniałą staruszkę jeżdżącą na wózku inwalidzkim. Wspólnie z przyjaciółką Wiesią i przyjacielem Henrykiem okrada sklepy spożywcze, butiki i pasażerów w komunikacji miejskiej. Między Jadwigą i Henrykiem rodzi się uczucie, ale są dyskretni, nie chcą zdradzać się z tym przed Wiesią. Sprytni staruszkowie zostają przyłapani na kradzieży przez ochroniarza, który wzywa na miejsce zdarzenia policję. Starsi ludzie tłumaczą się, że kradli jedzenie, bo emerytury nie starczają im na życie, policjanci puszczają całą trójkę wolno. Po tym incydencie Henryk zaczyna namawiać Jadwigę, by wycofali się już z biznesu. To nie na jego nerwy. Jadwiga obiecuje to przemyśleć, jednak trudno jej odpuścić, bo od miesięcy planuje z Wiesią i Henrykiem naprawdę duży skok. Gang staruszków miałby wspólnie okraść ekskluzywny butik z torebkami, gdzie jedna torebka kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. To byłoby coś! Henryk zgadza się na ostatni „skok”. Pomóc w organizacji planu ma wnuczek Henryka, 25-letni Karol, który ma na koncie drobne kradzieże. Jadwiga i Wiesia nie do końca ufają młodemu chłopakowi…