10 lat temu zaginęła 17-letnia córka Eli. Chłopak Zosi – 29-letni Olek, odwoził ją do domu, kiedy nagle ktoś zepchnął ich samochodem z drogi. Kiedy chłopak odzyskał przytomność, miał rozwaloną głowę, a siedzenie pasażera było puste. Olek spędził kilka tygodni w szpitalu, a Zosi nigdy nie znaleziono. Ojciec dziewczyny nie wytrzymał stresu i zmarł na zawał. Ela próbuje się nie poddawać. Olek zawsze ją wspierał, a po tylu latach chce ułożyć sobie życie z nową dziewczyną. Ela to rozumie, ale i tak w 10. rocznicę wystosowuje apel do ludzi, że nadal czeka na powrót swojej córki. Kilka dni później Ela dostaje wiadomość od... Zosi. Dziewczyna pisze, że uciekła, że matka nie może wezwać policji, ale ona się wkrótce odezwie. Olek studzi jej zapał: ktoś próbuje ją wykorzystać. I rzeczywiście następny SMS jest z prośbą o pieniądze. Policja ustala, że pod Zosię podszywał się jej kolega z liceum, który potrzebował środków na narkotyki. Policjanci odkrywają, że chłopak był przesłuchiwany, bo ktoś widział go pijanego w pobliżu miejsca, gdzie znaleziono Olka. Damian w końcu mówi, że na imprezie, z której wracali Zosia i Olek, Zosia powiedziała, że zamierza zerwać z chłopakiem...