42-letni Adam jest mechanikiem samochodowym. Mężczyzna mieszka w podwarszawskiej wsi. Wracając do domu z kolegą Tomaszem, znajduje w pobliskim lesie walizkę pełną pieniędzy. Zastanawia się, co zrobić. Chce odnieść znalezisko na policję, jednak Tomasz namawia go, by najpierw przeliczyć łup. Okazuje się, że w walizce jest 400 tysięcy złotych. Mężczyźni postanawiają podzielić się zdobyczą i nikomu nic nie mówić. Adam chowa swoje 200 tysięcy w domu, nie mówi o nich ani żonie Jagodzie, ani synowi Olkowi, jednak nie wytrzymuje zbyt długo. Po kolejnym upokorzeniu ze strony szefa rzuca pracę, kupuje używane auto, planuje wakacje w Egipcie z rodziną. Przyznaje się żonie do znaleziska, a syn zaczyna coś podejrzewać. Tomasz jest wściekły na Adama. Jak będzie się tak obnosił ze swoim bogactwem, to obydwaj źle skończą. Po okolicy zaczyna kręcić się dwóch obcych mężczyzn o aparycji gangsterów - Łysy i Bolek. Mają ze sobą zdjęcie mieszkańca wsi Jacka, wypytują o niego. Twierdzą, że poszukiwany przez nich facet wisi im pieniądze. Adam spotyka we wsi Janinę, siostrę Jacka. Kobieta mówi Adamowi, że Jacek wplątał się w jakieś kłopoty, chyba narobił sobie długów… Na Adama i Tomasza pada blady strach- pewnie Jacek zwędził walizkę z kasą. Łysy i Bolek odwiedzają Adama w domu. Zwłoki Jacka zostają znalezione w lesie.