46-letnia Barbara po dwuletniej nieobecności przyjeżdża do kraju do swojej siostry Joanny, u której trzy lata temu zdiagnozowano schizofrenię. Mąż Joanny – Leszek, wystąpił do sądu o rozwód i ograniczenie jej praw rodzicielskich. Barbara chce zabrać siostrę ze sobą do Stanów i tam ją leczyć. Po przyjeździe do Warszawy Barbara dowiaduje się, że Joanna zniknęła trzy dni temu. Nastoletni syn jest nastawiony wrogo do matki i wręcz cieszy się, że jej nie ma. Córka jest załamana, boi się, że mama odeszła, bo byli dla niej niedobrzy. Najmłodszy synek płacze za mamą, a Leszek ostro pije, żaląc się Barbarze, że policja niewiele robi. Barbara staje na głowie, żeby znaleźć siostrę. Podejrzewa, że Joannę skrzywdził jej najstarszy syn, bo się za nią wstydził. Kolejny trop to samobójstwo – w nielicznych momentach pełnej świadomości Joanna mówiła, że byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby już nie żyła. Barbara jest świadkiem, jak jej siostrzenica krzyczy do sąsiadki, że jej nienawidzi, bo to przez nią mama odeszła i że ona nie chce, by z nimi zamieszkała. Joanna odkrywa, że sąsiadka jest kochanką jej szwagra…