39-letnia Anna mieszka ze swoim 43-letnim mężem Jackiem i 18-letnim synem Tomkiem. Do kobiety przychodzi 26-letnia Łucja - klientka biura rachunkowego, w którym pracuje Anna. Łucja przekazuje Annie dokumenty, w salonie pojawia się mąż Anny. Nagle Łucja dostaje ataku paniki, wybiega z domu i wpada wprost pod rozpędzony samochód. Anna wzywa pogotowie, nie rozumie, co się stało, dlaczego jej koleżanka tak się zachowała. Anna nie wie, gdzie mieszka Łucja, ale dziewczyna zostawiła u nich torebkę i jest tam jej adres. Kobieta jedzie zawiadomić rodziców dziewczyny o wypadku, opowiada im również o dziwnym zachowaniu 26-latki. Rodzice Łucji mówią, że córka dziwnie się ostatnio zachowywała, była płaczliwa, niechętnie z nimi rozmawiała. Wiedzą, że spotkała się z jakimś mężczyzną i się rozstali, być może to ją tak dobiło? Anna zastanawia się, czy tym mężczyzną był jej mąż? Ostatnio nie układało się między nimi za dobrze, mąż sporo czasu spędzał u kolegi... Anna wprost pyta męża, czy zdradzał ją z Łucją. Mężczyzna oczywiście zaprzecza, mówi, że pierwszy raz widział tę dziewczynę na oczy. I nie zdradzał jej! Kilka dni później do Anny przychodzi przyjaciółka Łucji i mówi, że Łucja dwa miesiące temu została zgwałcona. Anna zastanawia się, czy to mógł być jej mąż? W końcu, gdy go zobaczyła, dostała ataku paniki… A może tak reaguje przy kontakcie z mężczyznami? Anna zaczyna bacznie obserwować męża i zauważa, że Jacek dziwnie się zachowuje, coraz częściej sięga po kieliszek. Tymczasem Łucja wychodzi ze szpitala. Dziewczyna w wyniku urazu głowy doznała amnezji, niewiele pamięta z czasu przed wypadkiem, ale tożsamość ma zachowaną. Tuż po wyjściu Łucji ze szpitala, mąż Anny zostaje napadnięty, ledwo uchodzi z życiem. Anna nie ma już prawie wątpliwości, że to jej mąż zgwałcił dziewczynę.