34-letnia Marta i 38-letni Rafał są małżeństwem od pięciu lat. W ich życie wkradła się rutyna. Marta jest coraz bardziej sfrustrowana, ma wrażenie, że jej życie utknęło w martwym punkcie. Pewnego dnia dostaje zaproszenie do kobiecego kręgu na ceremonię kakao. Jest zaintrygowana i namawia przyjaciółkę Izę żeby poszły razem. Ceremonię i krąg prowadzi charyzmatyczna Erika. Opowiada o tym, jak odkryć w sobie wewnętrzną boginię, która zasługuje na wszystko, co najlepsze. Marta jest pod coraz większym wpływem Eriki. Własne życie wydaje jej się nudne i niesatysfakcjonujące. Zaczyna kłócić się z Rafałem, ponieważ (poniekąd słusznie) uważa, że mąż nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu. Rafał jest zły, krzyczy nawet na Martę, że to wszystko wina Eriki i że tego pożałuje. Kiedy więc Marta przychodzi na kolejną ceremonię i znajduje pobitą Erikę, jest przerażona. Erika przyznaje, że pobił ją Rafał. Wyznaje Marcie, że jakiś czas temu miała z nim romans. Nie miała pojęcia, że ma żonę. Marta jest załamana, wyprowadza się z domu. Kilka dni później kolejną ceremonię, na której Marta dochodzi do wniosku, że musi wyjechać do Azji, przerywają Iza i Rafał...