52-letnia Elżbieta o mały włos nie zostaje nakryta na zdradzie przez swojego męża Romana. Jej kochanek, a pracownik Romana, Mariusz namawia ją na rozstanie z mężem. Elżbieta uświadamia mu, że ich romans był dla niej tylko odskocznią od nudy - jako żona zapracowanego przedsiębiorcy ma niewiele do roboty. Zapewnia, że kocha swojego męża. To denerwuje Mariusza. Zapowiada, że pokaże, na co go stać. Kilka dni później do Elżbiety przyjeżdża policja z tragiczną wiadomością - znaleziono ciało Romana w chłodni beztlenowej, w której przechowywane są warzywa i owoce, którymi handluje firma Romana. Prawdopodobnie Roman nie zachował środków ostrożności, zajrzał przez okienko w drzwiach chłodni i to wystarczyło, żeby natychmiast udusił się w atmosferze o zmodyfikowanej, niskiej zawartości tlenu i dużej zawartości dwutlenku węgla. Elżbieta zaczyna podejrzewać, że Mariusz mógł mieć coś wspólnego z tą śmiercią. Widzi ranę na czole Romana, podejrzewa, że może powstała po bójce z jej kochankiem? Powiadamia policję o swoich podejrzeniach. Po sekcji zwłok okazuje się, że uderzenie w głowę było lekkie, nie mogło być przyczyną śmierci Romana. Jeden z pracowników widział jak ono powstało - Roman potknął się i uderzył o coś głową. Policja nie dopatruje się przestępstwa w śmierci Romana. Elżbieta nie wierzy w nieszczęśliwy wypadek, przeprowadza własne śledztwo. W firmie męża, którą odziedziczyła, dowiaduje się o konfliktach Romana z pracownikami oraz nietrafionych inwestycjach. W rzeczach zmarłego męża znajduje podejrzane tabletki – bez nazwy i opakowania. Czy kobieta dowie się prawdy?