32-letni mąż Hanny wyznaje jej, że ją zdradził. Błaga o wybaczenie. Romans z Patrycją był błędem,
którego żałuje. Hania jest wstrząśnięta, ale rozumuje trzeźwo: mają z Marcinem 6-letniego syna,
który potrzebuje ojca. Nie wybacza mężowi, ale pozwala mu zostać w domu. Niestety, szybko
odkrywa, że Marcin dostaje wiadomości i telefony od byłej kochanki, która nie pogodziła się z
zerwaniem. Po jednej z burzliwych rozmów telefonicznych Patrycja przestaje dzwonić. Hania ma
nadzieję, że zrezygnowała na dobre, ale dwa tygodnie później Marcin znowu zaczyna dostawać SMS-y
od Patrycji, tym razem to już nie prośby o powrót, ale wyzwiska. Wiadomości zaczyna dostawać także
Hania. Była kochanka pisze w nich, że Marcin od niej odejdzie, że romans trwa nadal. Mężczyzna
początkowo nie reaguje, ale gdy Hania grozi, że wystawi mu walizki za drzwi, jeśli czegoś z tym nie
zrobi, idzie do byłej kochanki, by się z nią rozmówić. W jej domu nikogo jednak nie ma, a w firmie
mówią, że jest na zwolnieniu lekarskim. Gdy do Hanny zaczynają przychodzić pogróżki także pod
adresem jej syna, kobieta nie wytrzymuje i zgłasza sprawę na policję. Niedługo potem Hania
odkrywa, że ma porysowane auto, a jej sąsiad zrobił zdjęcia wandalowi. Hania pokazuje zdjęcie
Marcinowi. Widać na nim kobietę. Okazuje się jednak, że nie jest to Patrycja...