Donimirski, właściciel koni wyścigowych i Anna, dżokej, jego kochanka, kłócą się, na jakim koniu Anna ma pojechać w wyścigu. Okazuje się jednak, że ktoś ukradł Kometę – konia, na którym chciała jechać Anna. Do stajni na wezwanie przyjeżdżają Marek Oporny i Zuza Szarek. Oglądają zapis kamer. Ochroniarz twierdzi, że to ktoś, kto doskonale znał zwyczaje wyścigów i rozkład kamer. Marek w drodze na komisariat zajeżdża do domu Łapy, żeby pożyczyć buty. Łapa po pijanemu oskarża bratanka, że przychodzi pod byle pretekstem, bo nie wierzy, że Róża naprawdę zwinęła brylanty. Marek zaprzecza – mówi, że odwiedza go, bo są rodziną, a nie z powodu brylantów. Łapa zaskakuje go twierdzeniem, że co prawda brylantów nie ma, ale układ trwa nadal, bo Marek go potrzebuje. W agencji ubezpieczeniowej Marek i Zuza dowiadują się, że Donimirski podniósł sumę ubezpieczenia Komety i wskazał Annę jako beneficjenta.