Marian Zębski, administrator nieruchomości, wymyślił prosty sposób na dodatkowy zarobek: zakładał bez wiedzy lokatorów w ich mieszkaniach ukryte kamery i podsłuchy, a następnie szantażował, że rozpowszechni w internecie kompromitujące nagrania. Marian nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że zakładał kamery na prośbę lokatorów, ze względów bezpieczeństwa. A teraz padł ofiarą intrygi niechętnych mu mieszkańców.