Marta odzywa się do Fryderyka i Stasia. Syn, po raz pierwszy, szczerze przyznaje, że dobrze mu u ojca! Marta jest mocno zaskoczona tą zmianą nastawienia. Staś spędza dzień u babci i cioci, z którymi również ma coraz lepszy kontakt. Niedługo później Izabella wybiera się na uniwersytet. Kanapki, które przygotowała dla Fryderyka oddaje jednak napotkanemu pod budynkiem mężczyźnie na wózku inwalidzkim. Tym mężczyzną okazuje się Benedykt, dziadek Marianny. Między nim a Musią od razu wytwarza się nić porozumienia i sympatii… Z kolei Gosia przepytuje Wiktora na okoliczność adwokata Marianny. Mężczyzna przyznaje, że to Patrycja zmusiła go do pomocy Mariannie. Stasiek, słysząc tę rozmowę, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. I znowu znika z domu… Okazuje się, że pojechał sam do Józefowa, żeby porwać Olę! W domu Tadeusza zjawia się również Marianna, Osa, Patrycja i Fryderyk, ale bez adwokata…