Anka wraca z babskiego wieczoru i zastaje Andrzeja i Jerzego śpiących, opartych o siebie. Początkowo ten widok ją wzrusza, ale po chwili orientuje się, że obaj są pijani. Co z Gniewkiem, który był pod ich opieką? Tymczasem Mania chce powiedzieć Grocholowi, że postanowiła pisać, ale ten jest zbyt pochłonięty swoimi sprawami, żeby jej wysłuchać. W tym czasie Beata uczy się bycia matką, czyta podręczniki, nie wyręcza się rodzicami. Staje nawet w obronie Andrzeja. Czy zabroni ojcu wtrącać się w swoje życie? Wieczorem Ana pojawia się na przyjęciu. Zaskoczona obserwuje reakcje gości próbujących jej potrawy. Orientuje się, że Elka dosypała do nich sody. Prosi kelnera, żeby jak najszybciej wszystko wyniósł. Czy uda się uniknąć kompromitacji? Czy Anka uratuje swoją karierę?