Marta, nie mogąc znieść towarzystwa Marcina, w panice ucieka z urodzin Kamila. Po jej wyjściu Marcin rozmawia z Filipem. Michał wychodzi z domu, żeby się jeszcze napić. Przed restauracją widzi Roberta i Sofię, którzy w znakomitych nastrojach wchodzą do lokalu. Pijany Michał próbuje wejść za nimi, ale bramkarz nie chce go wpuścić. Maria ciężko pracuje przy składaniu breloczków. Grzegorz, widząc ile wysiłku kosztuje mamę to żmudne i monotonne zajęcie postanawia jej pomóc.