Marta żyje nadzieją na cudowne ozdrowienie Janusza. Jest pewna, że wszystko idzie ku dobremu - narzeczony rozpoznaje ją i zaczyna mówić. Jednak następuje nagłe pogorszenie - Gajewski znowu zapada w śpiączkę… Marta szaleje ze zdenerwowania – ma pretensje do lekarzy, że zaniedbują jej ukochanego!