5 września w podpoznańskim Zakrzewie nieznany mężczyzna zaatakował młodą kobietę, spacerującą z dzieckiem. Roczny chłopiec został brutalnie zamordowany w trakcie napadu. Prowadzący śledztwo zakładali, że napad miał tło seksualne. Poznańska policja sprawdziła alibi 76 mężczyzn karany za gwałty i czyny lubieżne. Wydawało się, że śledztwo będzie trwało kolejne miesiące. Kluczem do rozwiązania tej makabrycznej zbrodni okazał się anonimowy telefon. Ktoś skojarzył portret pamięciowy mordercy publikowany w mediach z mężczyzną koczującym w stogu siana w pobliskiej miejscowości. Był to 20-letni Daniel Sz. Chłopak przyznał się do winy. Wizja lokalna miała potwierdzić przebieg wydarzeń. W trakcie śledztwa wypłynęły jednak inne, równie szokujące informacje…