W ubogiej dzielnicy Krakowa, na Kleparzu, dochodzi do pożaru, w wyniku którego prawie całkowitemu spaleniu ulega drewniany dom. Podczas akcji strażackiej z płonącego budynku udaje się wydobyć martwą kobietę. W trakcie wizji lokalnej przeprowadzonej na pogorzelisku, Jan znajduje dziwną buteleczkę. Okazuje się, że był to chloroform. Rodzeństwo Skarżyńskich przeprowadza sekcję zwłok – jej wyniki wskazują, że kobieta ma pękniętą czaszkę i kilka miesięcy wcześniej urodziła dziecko. Weronika znajduje przy ofierze także fragment nadpalonego dokumentu. Za pomocą chemicznych odczynników udaje się jej odczytać kluczowe informacje. Kobieta, która zmarła, nazywała się Marcelina Ilnicka, pół roku wcześniej urodziła córeczkę Ewę. Jan podejrzewa, że mogło dojść do zabójstwa. Gdy śledczy wracają na miejsce pożaru, odkrywają w zgliszczach spalonego domu zbiorowy grób niemowlaków! Sprawa zaczyna przybierać bardzo niepokojące oblicze. Dochodzenie w sprawie zabójstwa Marceliny Ilnickiej zatacza coraz szersze kręgi…
Edigey-Korycki wciąż myśli o tym, czego dowiedział się od Mili o swojej dawnej ukochanej. Z ukrycia obserwuje dom Konstancji i zauważa jej bliską relację z Misią. W życiu Jana ponownie pojawia się tajemniczy mężczyzna, który tym razem zaprasza go do swojego antykwariatu. Ku ogromnemu zaskoczeniu Jana, antykwariusz posiada broń, której przed laty używali w pojedynku z Lucjanem. Edigey-Korycki dowiaduje się zaskakujących informacji, które stawiają pod znakiem zapytania dotychczasową wersję wydarzeń! Nieoczekiwanie Jana odwiedza Konstancja…