W drugim odcinku zasada numer jeden brzmi – nie być ostatnim na mecie. Jedynym ratunkiem dla spóźnialskich jest zawartość czarnej koperty przekazanej przez prowadzącą na samym początku. Jeśli w środku jest zielony kartonik, para zostaje i ściga się dalej. Czerwona kartka zawsze i wszędzie oznacza to samo - zejście ze szlaku i powrót do domu. Sukces pierwszej misji zależał od celnego i czujnego oka. By ruszyć w drogę wystarczyło trafić z łuku do tradycyjnej osmańskiej tarczy i policzyć wszystkie części garderoby ubranego na cebulkę łucznika. Pod wieczór jak zwykle trzeba było poszukać noclegu, co niektórym parom nadal sprawiało nie lada problem. Pobudka o świcie i pierwsza misja na radosnych polach słoneczników ożywiła ciało i umysł ścigających się par. Dwa najszybsze duety, które zameldowały się w punkcie kontrolnym gry, miały niepowtarzalną okazję stanąć do walki o amulet o wartości 10 tysięcy złotych. Co skrywa czarna koperta? Czy pierwsza para pożegna się z programem, a może jednak w trzecim odcinku nadal będzie komplet uczestników?