Kuchenne rewolucje

sezon 14 odcinek 6

Kuchenne rewolucje 14

Wałcz jest niewielkim miasteczkiem, malowniczo położonym nad pięknym jeziorem. Może się pochwalić m.in. Ośrodkiem Szkoleń Olimpijskich. W jego centrum, w podziemiach niepozornego pawilonu usługowo-handlowego, mieści się restauracja „Blue Moon”.

Właścicielem jej jest Andrzej, który przyznaje, że otwierając restaurację, marzył o wysokim standardzie. W jego wnętrzu zrealizowana jest wiza projektanta; właściciel zadbał o wysokowykwalifikowanych pracowników i sprowadził kucharza z Poznania, który uczył go gotować. Wszystko na próżno, bo "Blue Moon", w który Andrzej zainwestował prawie milion złotych świeci pustkami. Nie wiadomo, czy to zbyt eleganckie wnętrza odstraszają gości, czy może jedzenie nie przyciąga smakiem?

Właściciel ma także problem z utrzymaniem personelu, który ciągle się zwalnia. Problemy z restauracją niszczą  życie jego rodziny, praca pochłania każdą wolna chwilę, a zarówno żona Andrzeja i jego dorosły syn muszą finansować z zysków swoich firm koszty utrzymania niedochodowej restauracji. Obaj przyznają, że przepracowanie i problemy przytłaczają właściciela, a on sam staje się coraz bardziej niecierpliwy i nerwowy. Taki stan rzeczy przysparza mu dodatkowych kłopotów w relacjach z pracownikami.