Kasia i Paweł swoje mieszkanie dostali od babci Kasi. Kasia przywykła do starych mebli i rozwiązań sprzed 30 lat, bo mieszkała tam jako dziecko. Nie przeszkadza jej obdrapany, ruchomy blat w kuchni i kamienne płyty na ścianach - sentyment jest silniejszy od rozsądku. Mieszkanie na czwartym piętrze w bloku bez windy nie przypadło jednak do gustu Pawłowi. Po przeprowadzce zaczął samodzielnie remontować łazienkę. Niestety, nadal nie jest w stanie funkcjonować w starej kuchni wśród nagromadzonych przez babcię rzeczy i cmentarnych okładzin. Kasia za wszelką cenę chce zatrzymać narzeczonego przy sobie, więc na pomoc wezwała Krzysztofa Mirucia. Czy architekt uratuje ten związek?