Kamil (21), Basia (19) i Pablo (21) prowadzą vloga z prankami i przerażającymi filmikami. Pewnego dnia namierzają dom, w którym doszło do brutalnego zabójstwa i który podobno jest nawiedzony. Kamil i Pablo wpadają na pomysł, że zrobią tam materiał, a potem Pablo sobie zrobi sztuczne rany i będzie udawał, że napadł go demon. Basia próbuje ich ostrzec, że nie powinno się robić sobie jaj w takich miejscach, ale chłopaki ją olewają. W nocy idą do domu i nagrywają filmik. Obaj udają, że świetnie się bawią, chociaż Kamil przyznaje, że się bał i gdy Pablo już wyszedł, przeprosił… duchy, demona, sam nie wie co. Tydzień później Pablo nie przychodzi na spotkanie. Wcześniej wysłał im wiadomość, że idzie jeszcze raz do nawiedzonego domu porobić zdjęcia. Kamil i Basia jadą go szukać i znajdują ciężko pobitego. Kamil jest przerażony – Pablo ma rany w dokładnie tych miejscach, w których wcześniej dla żartu zrobił sobie sztuczne. Wzywają policję, ale Kamil zaczyna się bać. Ma wrażenie, że ktoś ich obserwuje. Basia mówi, że muszą iść do wróżki, żeby zrobiła rytuał oczyszczający. Tymczasem jednak budzi się Pablo, który ich wyśmiewa. Napadł go człowiek, a nie demon. Mimo to Kamil i Basia odprawiają rytuał, niosą też dary dla ducha, którego obrazili. Nagle pojawia się Pablo, który zaczyna to nagrywać i robi sobie żarty z ofiar zabójstwa. Za jego plecami pojawia się postać z nożem, która zaczyna go gonić. Kamil i Basia dzwonią na policję. Okazuje się, że napastnikiem był syn zamordowanej w domu pary. Oficjalnie miał dość gówniarzy, którzy kalali miejsce śmierci jego rodziców...