Julia (21) mieszka ze swoją babcią Stasią (67), która wychowuje ją po tragicznej śmierci jej rodziców. Któregoś dnia Julia wraca do domu i widzi, że babcia spisuje testament. Julia prosi babcię, by nie myślała o śmierci. Nie może umrzeć, ona ma tylko ją. W kolejnych dniach Stasia zaczyna się dziwnie zachowywać: segreguje swoje rzeczy i każe Julii zawieźć je do schroniska dla bezdomnych. Julia jest coraz bardziej zaniepokojona, zwłaszcza gdy zastaje babcię rozmawiającą z duchem swojego męża. Stasia wyznaje Julii, że Henryk i jej córka Ewa, matka Julii, przyszli do niej i powiedzieli, że za dwa miesiące umrze i że ma się do tego przygotować. Julia zwierza się przyjaciółce: może powinna iść z babcią do lekarza? Może to demencja? A może przypadek dla psychiatry, skoro babci wydaje się, że widuje zmarłych i z nimi rozmawia? Przyjaciółka mówi, że najpierw powinna porozmawiać z medium. Julia spotyka się z medium i dowiaduje się, że czasem zmarli przychodzą do żywych, np. po to, by przeprowadzić ich na drugą stronę... Julia wykrzykuje babci, że nie chce zostać sama. Babcia uspokaja ją, że nie zostawią jej bez opieki... Niedługo potem Julia poznaje Maćka (28). Szybko odkrywa, że jej dziadkowie i dziadkowie Maćka przyjaźnili się przez wiele lat. Po kilku tygodniach znajomości Maciek oświadcza się Julii. Jeszcze tego samego dnia Julia znajduje swoją babcię martwą. Zaczyna rozumieć, że babcia nie kłamała, mówiąc o swojej rychłej śmierci zapowiedzianej przez duchy…