Atest instytutu, certyfikat konsumencki, reklama z celebrytami, logo smakowitości – w kolejnym odcinku „Wiem, co jem” Kasia Bosacka zbada, czy warto ufać rekomendacjom i orderom na produktach. Większość Polaków wierzy, że żywność z rekomendacją lub odznaczeniem jest lepsza od tej bez znaczka. Tymczasem wyrażenie „zyskał pozytywną opinię jakiegoś instytutu” często wcale nie znaczy, że produkt przeszedł szereg badań, a jedynie, że producenta stać było na taką rekomendację. Jak producenci podszywają się pod rozpoznawane i wiarygodne znaki i atesty? A w „Wiem, co kupuję” w czym gotować wodę, by nie zagotować się ze złości. Polak wypija rocznie 80 litrów herbaty – potrzebuje więc porządnego czajnika! Tylko czy lepszy będzie ten na kuchenkę, czy elektryczny? Z czego powinien być wykonany – ze stali nierdzewnej czy emalii?