W Polsce jest swoistym paradoksem. Bo z jednej strony gej i aktywny działacz tęczowych środowisk, z drugiej popularny i powszechnie lubiany przez mieszkańców prezydent miasta. Robert Biedroń już na studiach zaczął aktywnie działać na rzecz osób LGBP. I szybko trafił do polityki. Zdeklarowany homoseksualista, od 15 lat jest w związku ze swoim partnerem, Krzysztofem. W 2014 roku został prezydentem Słupska. Służbową limuzynę zamienił na rower, służbowy dystans, na uśmiech i bezpośredni kontakt. „Dobrze mu z oczu patrzy”- mówią mieszkańcy. W rozmowie z Magdą Mołek opowiada o swojej codziennej pracy, spotkaniach z mieszkańcami ( „przytulam się”), udzielanych ślubach („wzruszam się”) i narzeka na mężczyzn, którzy w przeciwieństwie do kobiet mniej aktywnie walczą o swoje rodziny („coś jest z nimi jest nie tak”). Opowiada też szczerze o swojej rodzinie, smutnym dzieciństwie, przemocy domowej, trudnej relacji z ojcem. O tym, czego się boi. O szczęśliwym związku. Poruszająca i wzruszająca rozmowa, w której od płaczu do śmiechu jest bardzo blisko.