W latach 90-tych był najpopularniejszym aktorem w Polsce. Występował niemal w każdym rodzimym hicie z tego okresu. Dziś film o nim zapomniał. A szkoda. Bo to wielki talent, niemal ikona polskiej komedii. Jest mistrzem anegdoty, świetnie potrafi naśladować Andrzeja Wajdę. Przyznaje, że mimo upływu lat i wielu doświadczeń, pozostaje naiwny. Więcej szczęścia aktor ma prywatnie. Kilka lat temu ożenił się po raz trzeci, z dużo młodszą partnerką i ma z nią dwójkę dzieci. O poprzednich związkach mówi wprost: „pomyłki”. O obecnym: „moje pierwsze gniazdo”. Ma nadzieję, że to już na zawsze.