Maciej Stuhr – z wykształcenia psycholog, z powołania aktor filmowy i teatralny, kabareciarz i konferansjer. Na ekranie zadebiutował rolą w "Dekalogu X" Krzysztofa Kieślowskiego, grając wraz ze swoim ojcem. Komedie, takie jak Fuks, Poranek kojota, Chłopaki nie płaczą czy Testosteron, zapewniły mu popularność i ujawniły, że talent ma w genach. Potwierdził to grając poważne role m.in. w 33 scenach, Obławie, Pokłosiu. Rolą w tym ostatnim wywołał ostrą dyskusję w mediach. Zawsze chronił swoją prywatność, więc, gdy tabloidy zajęły się relacjonowaniem rozpadu jego pierwszego małżeństwa, poszedł z nimi na wojnę. Dziś mówi, że ten bardzo trudny czas pozwolił mu stać się dojrzałym mężczyzną. Na scenie, jako konferansjer, nie ma sobie równych. Uwielbia momenty, gdy coś się sypie. „To jak skok na bungee” mówi w rozmowie Magdą Mołek. Woli występować solo, co potwierdza sama Magda, która kilkakrotnie pracowała z nim w duecie. Gdy Maciej Stuhr schodzi ze sceny, milknie. Trenuje triatlon, żeby się odstresować. Czy jest bardziej próżny, czy pokorny? Czy bawią go dowcipy rodem z męskiej szatni? Czy powie coś o kobietach?