Monika ma 42 lata, ale czuje się dużo starsza. Kiedy była w ciąży z trzecim dzieckiem zdiagnozowano u niej nowotwór. Kobieta wyzdrowiała, syn ma dziś siedem lat, ale przeżycia i strach o przyszłość odbiły się na jej wyglądzie i samopoczuciu. Monika nie chce wyglądać jak babcia swojego syna. Kobieta marzy, aby odmłodzić swój wygląd. Efekty starzenia i stres sprawiły, że twarz Moniki nabrała smutnego wyrazu. Pojawiły się bardzo wyraźne bruzdy nosowo-wargowe, nazywane liniami marionetki oraz zmarszczki palacza wokół ust. Bohaterka ma dość grubą skórę, z widocznymi bliznami potrądzikowymi, co jeszcze bardziej uwypukla zmarszczki. Zabiegi zaczyna więc mocny laser ablacyjny Harmony XL. Następnie lekarze wypełnią kwasem hialuronowym bruzdy oraz powiększą usta bohaterki, co wyprasuje zmarszczki palacza. Preparat Redensity wstrzyknięty w górną część policzków zniweluje zapadnięte miejsca pod oczami, a zastrzyki z botoksu sprawią, że powieki uniosą się i otworzą oczy. Dawne problemy ze zdrowiem zablokowały Monikę i wycofały z życia. Zamartwia się swoim wyglądem i wiekiem, boi się przeszłości i przyszłości. Kasia wie, że młodość nosi się w sercu, dlatego zorganizowała dla Moniki babską imprezkę. A grupa wsparcia składa się z samych młodych czterdziestolatek. Trenerka interpersonalna uświadomiła bohaterce prosty mechanizm – każdy dzień na zamartwiania się to dzień stracony, kolejna kartka wyrwana z kalendarza. Magda przekazała Monice stare motto – Carpe diem, czyli ciesz się każdą chwilą. Następnie - ulubiona babska rozrywka – zabawa z modą. Strojem można odjąć sobie lat, dodać energii, wyrazić swój nastrój. W towarzystwie zawsze raźniej. Monice potrzebny był taki luksusowy czas tylko dla niej. Na zabiegi, na wygadanie się, na spojrzenie z dystansu na swoje życie. To wszystko razem dało wspaniały efekt. Na gładkiej, pełnej blasku twarzy Moniki zagościł uśmiech kobiety szczęśliwej, pewnej siebie i znającej swoją wartość. I o to chodziło.