Sylwia ma 35 lat, sześcioletniego synka i jest samotną matką. Po ojcu dziecka ślad zaginął już dawno. Ale Sylwia jest osobą pozytywną. W dzień pracuje jako przedstawiciel handlowy w firmie ojca produkującej sprzęt medyczny, a wieczorem tańczy sambę w rewii. Ale czuje też upływ czasu - wie, że tańczyć nie będzie już długo, bo pióra i cekiny przystoją tylko młodym. Poznała też mężczyznę, który jest fantastycznym ojcem zastępczym dla jej synka i chce z nim spędzić resztę życia. Co ciekawe, znają się dopiero od kilku miesięcy, ale Sylwia czuje, że to TEN! W wyborze sukni doradzi jej 80-letnia babcia, która wygląda... jak 60-latka! Pomaga Sylwii wychowywać wnuka i jest wiecznie młoda.