Uwaga!

odcinek 7432

Uwaga!

vWykorzystał doskonałą znajomość chemii, by tworzyć, według policji, najgroźniejsze na świecie narkotyki. Czy dziś czuje się odpowiedzialny za zło, które wyrządził?

We wrześniu 2018 roku uzbrojeni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali kilkunastu mężczyzn podejrzanych o produkcję i handel narkotykami. Policjanci wkroczyli m.in. do hali w przemysłowej dzielnicy Gdańska, gdzie znajdowała się nielegalna fabryka amfetaminy.

Jej wyposażenie było niezwykle profesjonalne. Wysokociśnieniowe reaktory oraz prekursory, z których można było wyprodukować narkotyk, świadczyły, że w produkcję zaangażowany był wysokiej klasy specjalista.

- Pojawiła się informacja, że na miejscu pojawi się chemik o pseudonimie „Profesor”. To miał być ktoś istotny, kto będzie miał dla tej sprawy duże znaczenie. Stąd podejmowane były czynności, żeby ustalić, kto jest tą osobą – opowiada prokurator Jarosław Paluch.

Kim jest Ryszard Jakubczyk, pseudonim „Profesor”?

Dotarliśmy do nigdy niepublikowanego zapisu z tajnej kamery, którą policja umieściła w hali. Na nagraniach widać starszego mężczyznę. To Ryszard Jakubczyk - „Profesor”.

Jakubczyk już w liceum był wyróżniającym się chemikiem. Udało mu się nawet zrobić amfetaminę.

- Miałem przydomowe laboratorium, z którego korzystałem, przygotowując się do olimpiady chemicznej. W wyniku najróżniejszych prób, otrzymałem około pół kilograma amfetaminy. To była połowa lat 70. – opowiada Jakubczyk.

W PRL-u mężczyzna związał się z półświatkiem przestępczym. Po '89. roku zaczął korzystać ze swoich chemicznych zdolności, a jego sława szybko dotarła na Zachód. W połowie lat 90. zwerbował go Wojciech Papina, jeden z największych baronów narkotykowych w Europie. Papina był obserwowany i podsłuchiwany przez policję kilku krajów Europy. Agentom udało się zarejestrować jego spotkanie z Jakubczykiem. Jesienią 2000 roku policja aresztowała Papinę, który „wsypał” Jakubczyka. „Profesor” zostaje wówczas zatrzymany.

- Ryszard Jakubczyk jest jednym czołowych producentów, osób, które tworzą sposoby wytwarzania narkotyków na świecie. Zainteresowane jest nim DEA i w tym kontekście zatrzymanie Ryszarda Jakubczyka na pewno było sukcesem – mówi prokurator Jarosław Paluch.

Śmiercionośne tabletki „UFO”

Funkcjonariusze wkroczyli do niewielkiego domu w okolicy Kielc. To właśnie tam miała się mieścić fabryka narkotyków.

- Prasa napisała, że to była największa w Europie fabryka ecstasy – wspomina Jakubczyk.

Policja była pewna, że produkowane tam tabletki zawierały śmiertelnie niebezpieczną odmianę amfetaminy: PMA – parametoksyamfetaminę. Tymczasem na rynku królował wtedy inny narkotyk o potocznej nazwie ecstasy.

- Jak się pojawiły te tabletki, które później zostały nazwane „UFO”, to użytkownicy kupowali je jako tabletki ecstasy, które zaczynają działać 15-20 minut po połknięciu tabletki. Z tym, że PMA zaczyna działać po godzinie. Ludzie stwierdzali, że za mało jest tam ecstasy i brali następną i następną tabletkę i jak skumulowała się ta ilość substancji, która była w tych tabletkach, prowadziło to do zgonu – objaśnia biegły sądowy Waldemar Krawczyk.

Tylko w Trójmieście śmiertelnemu zatruciu „UFO” uległo 9 osób. Ale doniesienia o zgonach napływały z całej Europy.

Czy Ryszard Jakubczyk czuje się za to odpowiedzialny?

- Nawet jeśli konkretny narkotyk został wyprodukowany dzięki moim technologiom, dzięki temu, że przekazałem komuś wiedzę, doprowadziło to do tragedii, to ja uważam, że nie obciąża to mojego sumienia – mówi dzisiaj mężczyzna.

Proces w Gdańsku

Proces gangsterów, którzy według prokuratury stworzyli fabrykę narkotyków w Gdańsku, toczy się w największej sali Sądu Okręgowego w Gdańsku. Żeby oczyścić się z zarzutów, Ryszard Jakubczyk próbuje podważyć opinię biegłego, na której oparł się prokurator. Zasypuje sąd skomplikowanymi teoriami i chemicznymi nazwami.

- Jestem chemikiem, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, uwikłanym w szereg procesów. Jedne już się zakończyły, inne jeszcze trwają. Te procesy dotyczą głównie produkcji narkotyków i handlu nimi – mówi o sobie Jakubczyk.

- Największe egzaminy z chemii, jakie przeszedłem, to na rozprawach z Jakubczykiem – śmieje się biegły Waldemar Krawczyk. I wyjaśnia: - Dlatego, że on bardzo detalicznie, od strony chemicznej, podchodził do wszelkich opinii.

O znaczeniu Jakubczyka mówi prokurator Jarosław Paluch:

- Przyjechał do Gdańska i tam przeprowadził pilotażową syntezę amfetaminy, aby pokazać członkom grupy, jak to ma się dalej dziać.

- Na jednym z nagrań doskonale widać, jak Ryszard Jakubczyk z pomocnikiem realizują poszczególne etapy syntezy amfetaminy. Myślę, że bez udziału Ryszarda Jakubczyka, tej grupie, nigdy nie udałoby się wyprodukować amfetaminy – zaznacza prokurator.

Proces w Gdańsku wkrótce się skończy. Jeżeli Jakubczyk nie przekona sądu do swojej wersji, może trafić na wiele lat do więzienia.

- Naprawdę nie ma znaczenia, jaką to się robi metodą, jakie tam są zanieczyszczenia, bo każda ilość wytwarzania ich jest zabroniona. Dla sądu to nie ma większego znaczenia, bo wytwarzał tę substancję i tyle – przekonuje Waldemar Krawczyk.

- Kiedyś rozmawiałem z Ryszardem Jakubczykiem na temat jego motywacji. Użył sformułowania, że chciał poczuć smak grzechu. W mojej ocenie rozsmakował się w tej działalności – mówi prokurator Jarosław Paluch.