Uwaga!

odcinek 7324

Uwaga!

Skandal w Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku. Jedna z pensjonariuszek została nagrana przez dwie opiekunki. Film trafił do internetu. Kim są te kobiety i dlaczego upokorzyły bezradną seniorkę?

Do redakcji lokalnej gazety w Pułtusku anonimowy nadawca przysłał mail z szokującą zawartością.
- Nadawca wiadomości napisał: „Chciałabym zgłosić skandaliczne nagranie, jakie zostało zamieszczone w fotorelacji na Facebooku” – cytuje Anna Morawska z serwisu Pultusk24.pl.
- Nadesłane nagranie jest szokujące – zaznacza Morawska.

Na nagraniu widać starszą, nieporadną kobietę, która bez ubrania stoi pod prysznicem. Dwie młode opiekunki nagrywają to i z uśmiechem na twarzy informują o wszystkim swoją koleżankę.

- Tego nie dało się oglądać, trudno było uwierzyć, że coś takiego miało miejsce. Że człowiek może w taki sposób zachować się w stosunku do drugiego człowieka. A zrobiły to osoby, które z definicji powinny otaczać opieką osoby starsze czy chore. Profesjonalnie – mówi Anna Morawska.
Pułtuski DPS, w którym powstały nagrania, to publiczna placówka, w której mieszka około 100 pensjonariuszy, w większości to osoby z zaburzeniami psychicznymi.

- Nagranie zobaczyłam rano, kiedy po przyjściu do pracy zapukały do mnie dwie opiekunki, które są na tym zdjęciu – opowiada dyrektorka DPS w Pułtusku. I dodaje: - Chyba czuły, że zrobiły coś bardzo złego. Powiedziały, że chciały wysłać koleżance pozdrowienie. Koleżance, która u nas już nie pracuje, a dla poszkodowanej była wcześniej tzw. pracownikiem pierwszego kontaktu. Chciały jej wysłać nagranie i wysłały, tylko nie wiem, jaki miały cel, nagrywając nagą osobę. Nie potrafiły na to odpowiedzieć.

Po tym, jak film trafił do internetu, sprawą zajęło się starostwo powiatowe, które sprawuje nadzór nad pułtuskim DPS-em.

- Widziałam to raz, film jest przerażający – przyznaje Beata Jóźwiak, wicestarosta pułtuski. - Jestem zdziwiona uśmiechem opiekunek w nagraniu, nie wiem, jak w takiej sytuacji można się uśmiechać. Nie wiem, co im przyszło na myśl, żeby coś podobnego zrobić. To niewybaczalne i karygodne. Nigdy nie powinno mieć miejsca – dodaje Beata Jóźwiak.

Jakie konsekwencje spotkały opiekunki?

- Wczoraj został z nimi rozwiązany stosunek pracy. Wszyscy dyrektorzy zostali uczuleni na tego typu sytuacje, na to jak należy traktować mieszkańców, chodzi o dobro, poszanowanie godności i wolności – zaznacza wicestarosta pułtuski.

- Zatrudniając pracowników w DPS-ie, zawsze patrzymy na kwalifikacje. Te dwie panie, jak większość pracowników, mają staż w pomocy społecznej. Zatrudniając osoby w DPS-ie, staramy się, by były to osoby, które mają kwalifikacje na opiekuna i staż. To nie są przypadkowe osoby – dodaje Beata Jóźwiak.

Obie opiekunki mieszkają w Pułtusku. Chcieliśmy porozmawiać o tym, dlaczego w tak poniżający sposób potraktowały pensjonariuszkę. Nie zgodziły się na rozmowę.

Obie kobiety będą musiały odpowiedzieć na wiele pytań, które zapewne zada im prokurator. Śledczy ustalają nie tylko okoliczności samego zdarzenia, ale też to, w jaki sposób film trafił do internetu.

- Mi powiedziały, że nagrały to we wrześniu, więc to nie było teraz, w ostatnim czasie, tylko we wrześniu – mówi dyrektorka DPS-u w Pułtusku.

- Pani z nagrania nie kojarzy nagrywania, nie jest świadoma. Ta pani ma niespełna 70 lat – dodaje Anna Popowicz.

- Przepraszam jej rodzinę. Przepraszam, że taka sytuacja miała miejsce – mówi wicestarosta Beata Jóźwiak.

- Od pracownic usłyszałam "przepraszam", ale nie przekłada się to na czyn, którego dokonały. To jest karygodne, tym bardziej, że domy pomocy powołane są do tego, żeby pomagać ludziom i otoczyć ich opieką, bo często są to osoby, które nie mają nikogo innego. Staramy się, by nasz dom po części był też domem rodzinnym dla tych osób – kończy Anna Popowicz.