Uwaga!

odcinek 6250

Uwaga!

Z wykształcenia jest aktorką, ale dużą popularność zyskała dzięki programom telewizyjnym. - To osoba o wielkim sercu. Nie przechodzi obojętnie obok krzywdy ludzkiej – mówi o byłej żonie Krzysztof Ibisz.

Warszawianka

Anna Nowak-Ibisz to rodowita warszawianka. Miała 11 lat, kiedy straciła matkę. Samotnie wychowywał ją ojciec, który zmarł rok po wybudowaniu domu, w którym Anna mieszka do dziś.

- Dorastałam z mężczyzną, który ze wszystkim musiał sobie poradzić sam. Ojciec był inżynierem, potrafił zrobić i naprawić wszystko, ale równie dobrze radził sobie np. z szyciem. Potrafił usiąść i uszyć spodnie od początku do końca – wspomina Nowak-Ibisz.

Z wykształcenia jest aktorką. Podczas studiów w łódzkiej filmówce po raz drugi, po czasach liceum skrzyżowały się drogi Anny i Krzysztofa Ibisza.

- Byliśmy parą z Anią w liceum, wszyscy za nas trzymali kciuki. A potem w życiu ciągle gdzieś na siebie trafialiśmy. Byliśmy razem w szkole filmowej w Łodzi, po której dostałem angaż w Teatrze Studio w Warszawie, a rok później przyszła tam Ania. Zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest przeznaczenie, że my ciągle się w życiu spotykaliśmy? – zastanawia się Krzysztof Ibisz.

Owocem miłości ich związku jest syn Vincent. Młoda mama przez lata musiała łączyć obowiązki rodzicielskie z zawodowymi.

W latach 90. zaczęła grać rolę polskiej imigrantki Urszuli Winickiej w serialu określanym, jako  pierwsza opera mydlana w niemieckiej telewizji.

- Latałam do Kolonii na zdjęcia i wracałam do domu przez 18 lat, aż w końcu doszliśmy do wniosku, że może czas osiąść na tyłku, bo jest rodzina. Dzięki temu, że wolałam być z synem, pojawiła się przygoda z TVN Style i Panią Gadżet – opowiada.

Małżeństwo Anny i Krzysztofa nie przetrwało, ale para pozostaje w dobrych relacjach.

- Wzajemnie się lubimy, cenimy i to zostało. Ja jestem osobą, która nawet trudnych sytuacji stara się znaleźć dobre strony. Uważam, że to, co zbudowaliśmy ma ogromną wartość i jest wspaniałe. Wymagało to pracy obu stron i czasu, ale Ania wie, że zawsze może na mnie liczyć – zaznacza Krzysztof Ibisz.

Pani Gadżet

Sławę i rozpoznawalność w Polsce przyniósł jej cykl nadawanych w TVN Style programów z serii Pani Gadżet i Pani Gadżet erotycznie.

- Nie wyobrażałam sobie pracy na planie filmowym w kompletnie nieregulowanym czasie. Nie wyobrażałam sobie także, że moje dziecko wychowuje ktoś, komu płacę, a nie ja. Pani Gadżet była złotym wyjściem, które dało mi spełnienie artystyczne – podkreśla Nowak-Ibisz.

W tym roku na antenie zadebiutował już 20. jubileuszowy sezon jej programu.

- Ania Nowak-Ibisz to dziewczyna o wielu twarzach. Wy znacie przede wszystkim jej twarz telewizyjną, ale ja dobrze znam inną – kobiety domowej, która nieumalowana, zakasuje rękawy, sprząta dom, wszystko ogarnia, robi zakupy, gotuje obiad. Jest nieocenionym kumplem, osobą, która zawsze powie, co myśli. Właśnie za ten niewyparzony język uwielbiam Ankę – chwali Agata Młynarska.

- Ona jest autentyczna. Czy podczas zwykłej rozmowy w kuchni, czy jak prowadzi programy telewizyjne, niczego nie udaje. Jak kogoś lubi, to lubi, a jak nie lubi to od razu to widać – dodaje Krzysztof Ibisz.

Sukcesy Pani Gadżet i talent Anny Nowak-Ibisz zaowocowały kolejnym programem. W Patencie na dom, którego drugi sezon trafił na antenę TVN Style nasza bohaterka razem projektantem wnętrz Marko Belotto udowadnia, że niewielka zmiana może diametralnie odmienić remontowane wnętrze.

Nowe odcinki Patentu na dom i Pani Gadżet można zobaczyć w TVN style lub w serwisie Player.pl